Przestawianie okien w tryb zimowy. Kiedy warto o tym pamiętać? Skąd biorą się kontrowersje wokół sezonowej regulacji okien?

Temat regulacji okien, a zwłaszcza przestawiania ich w tak zwany tryb zimowy, wzbudza niemało kontrowersji, tak wśród użytkowników, jak i wśród zajmujących się instalacją okien fachowców. Skąd te wszystkie różnice zdań? Dlaczego o przestawianiu okien w tryb zimowy pojawia się tak wiele, tak skrajnie różnych opinii? Kto w tym sporze ma rację?

Czy regulowanie okien to coś, za co można śmiało zabrać się samodzielnie? W jakich przypadkach pomoc fachowca okazuje się niezbędna?

W naszym poradniku „Jak wykonać jesienną regulację okien rozwieralno-uchylnych, przygotowując się na coraz chłodniejsze dni i noce?” wiele miejsca poświęciliśmy poszczególnym typom regulacji okien i sposobom na ich przeprowadzenie. Jako jeden z rodzajów tejże regulacji wymieniliśmy i opisali dokładnie regulację sezonową, którą standardowo wykonuje się raz lub dwa razy w roku – na wiosnę oraz jesienią. Czynność ta dla jednych jest czymś prostym i oczywistym, dla drugich jednak stanowi prawdziwy problem mogący przysporzyć wielu zmartwień. W jaki sposób? Okazuje się, że niektórzy z regulacją okien mają na tyle duży kłopot, że po jej przeprowadzeniu (pozornie prawidłowym) okna okazują się jeszcze bardziej rozregulowane, niż miało to miejsce przed samą regulacją. Skąd się to bierze? Czy regulacja okien to na pewno coś, z czym każdy i zawsze da sobie radę?

Zacznijmy od tego, że na rynku znajduje się naprawdę sporo różnych konstrukcji okiennych. Pozornie, na pierwszy rzut oka, okna poszczególnych marek są do siebie zaskakująco podobne. Różnić może je ilość szyb czy materiał wykorzystany do budowy profili. Pozornie, ponieważ w rzeczywistości różnice te potrafią być naprawdę znaczące, choć widoczne albo jedynie dla fachowców, albo dopiero po bliższym przyjrzeniu się np. samym okuciom i sposobom ich mocowania. Właśnie ta różnorodność techniczna w budowie okien jest jedną z głównych przyczyn problemów, jakie niektórzy użytkownicy mają z samodzielną ich regulacją. Niektóre okna zbudowane są w sposób nie tyle prosty, co standardowy. Instrukcję regulacji takich modeli znajdziecie bez problemu. Gorzej ma się sprawa z oknami o większym stopniu skomplikowania. Tu wszystko może wyglądać inaczej, nietypowo. Nic dziwnego, że bez odpowiedniej wiedzy trudno jest takie okna samodzielnie wyregulować. Czy jest na to jakiś sposób?

Ogólna zasada dotycząca regulacji okien jest zaskakująco prosta. Jeśli bowiem:

  • Wasze okna zbudowane są w sposób niestandardowy, posiadają nietypowe okucia lub mocowania,
  • bez względu na stopień skomplikowania budowy posiadanych okien, nie czujecie się na siłach, aby zabierać się za ich regulację lub po prostu nie chcecie niepotrzebnie ryzykować,
  • wolicie, aby regulacją okien i przestawieniem ich w tryb zimowy zajęły się osoby kompetentne,

zamiast trudzić się z tym wszystkim samodzielnie, zdecydowanie powinniście wezwać do tego zadania fachowców. Taka usługa nie jest wcale ani kosztowna, ani też nie będziecie musieli na nią długo czekać. Tak przynajmniej jest w przypadku autoryzowanych serwisów Vidok. Nasi fachowcy zajmą się Waszymi oknami z wprawą, mając pełną wiedzę o każdym oferowanym przez nas modelu.

Czy jednak taka regulacja faktycznie będzie Wam potrzebna? Po czym możecie poznać, że Wasze okna wymagają interwencji fachowca?

Które okna wymagają przestawiania w tryb zimowy? Co na ten temat mówią fachowcy, a jakie doświadczenia mają w tej sprawie sami użytkownicy?

Równie wiele kontrowersji, jak sama regulacja okien, dostarcza temat przestawiania ich w tryb zimowy. Czynność ta to jeden z elementów wspominanej wyżej regulacji sezonowej. Regulacja ta, wykonywana jesienią, ma na celu takie ustawienie okien, aby do maksimum zwiększyć ich szczelność, zapobiegając tworzeniu się prześwitów pomiędzy skrzydłem okiennym a ościeżnicą. Prześwity tego typu mogą być pożądane latem lub na wiosnę, ale z całą pewnością nie podczas jesiennych chłodów czy zimowych mrozów. Czy jednak każde okno należy w ten sposób dostosowywać? Czy to przestawianie ich w tryb zimowy jest uznawane za obligatoryjne w każdym przypadku?

 

Do przestawiania okien w tryb zimowy należy podchodzić bardzo indywidualnie. I to z kilku powodów. Istnieje przekonanie o tym, iż tego typu zabiegi warto wykonywać dopiero po kilku latach od wstawienia nowych okien. Dlaczego? Nowe okna powinny być wyregulowane na tyle dokładnie, że o jakimkolwiek usuwaniu nieszczelności nie może być nawet mowy. Problem w tym, że wiele zależy od samych okien, a więc i od ich producenta, a także od osób przeprowadzających ich montaż. Dodatkowo, jeśli użytkownik nawet najlepszych i najdokładniej wyregulowanych okien zechce przeprowadzić już pierwszej wiosny regulację tworzącą prześwity pomiędzy skrzydłem a ościeżnicą, jesienne przestawianie ich w tryb zimowy będzie po prostu koniecznością. A przecież na tym lista czynników wpływających na stan okien się nie kończy. Wypadałoby dodać do tego chociażby ich eksploatację, która – jeśli będzie stanowić poważne obciążenie dla konstrukcji, a zwłaszcza dla samych okuć – może doprowadzić do sytuacji, w której nawet najlepsze okna trzeba będzie każdego roku ponownie regulować. Czasem, oprócz takiej regulacji, niezbędna okaże się również wymiana uszczelek. A co z uszczelkami dodatkowymi, doklejanymi do okien? Czy używanie ich w przypadku nowoczesnych okien ma jakikolwiek sens?

Czy izolowanie okien za pomocą dodatkowych uszczelek to dobre rozwiązanie? Czym może grozić niewłaściwe uszczelnienie otworów okiennych?

Jeśli nowoczesne, niedawno wstawione okna wymagają dodatkowych uszczelek powstrzymujących zimne powietrze przed dostawaniem się do środka, oznacza to, że albo okna te nie zostały odpowiednio wyregulowane, albo też – w skrajnych przypadkach – nie są to okna, które w ogóle warto było wstawiać. Zwykłe, znane z dawnych lat uszczelki doklejane do okien to rozwiązanie przydatne w przypadku okien starego typu, gdzie nie ma mowy o żadnej regulacji lub też czynność ta nie przynosi już pożądanego rezultatu. W przypadku okien nowoczesnych takie uszczelki mogą przynieść czasem więcej szkód niż pożytku. Dlaczego?

Fachowcy zajmujących się instalacją i regulacją okien co roku przestrzegają przed niewłaściwym stosowaniem uszczelek. To niewłaściwe ich zastosowanie polega na wklejaniu uszczelki pomiędzy skrzydło a ościeżnicę. Rozwiązanie to, w zamyśle użytkowników, ma wypełnić tworzące się tam prześwity i uszczelnić całe okna. W praktyce jednak skutek potrafi być na dłuższa metę zupełnie odwrotny. W jaki sposób?

Uszczelka wciśnięta pomiędzy skrzydło okienne a ościeżnicę wywiera nieustanny nacisk na to skrzydło, a dokładniej na jego okucia. Nacisk ten, choć może się wydawać śmiesznie mały, na przestrzeni kilku miesięcy może doprowadzić do rozregulowania się całego okna i powiększenia nieszczelności, którym uszczelka miała zapobiec. Dlatego też profesjonaliści stanowczo odradzają używania uszczelek okiennych w ten właśnie sposób. Standardowe uszczelki należy przyklejać tak, aby przylegały do prześwitów, nigdy pomiędzy ruchome elementy okna.

wstecz

PODOBNE ARTYKUŁY

PROMOCJE

DARMOWA WYCENA

Myślisz o energooszczędnych oknach do swojego domu? Napisz do nas a przygotujemy darmową i nie zobowiązującą ofertę.

Otrzymaj ofertę